#pełnosprawniwprawie: Granice języka i komunikacji – o komunikowaniu się osób głuchych i niewidomych

defensoriuris

AUTOR: ADWOKAT DAGMARA MILER

Pomimo powszechności występowania różnego rodzaju niepełnosprawności, nie każdy z nas regularnie obcuje z osobami nimi dotkniętymi. Brak znajomości pewnych schematów zachowania sprawia, że kontakt z osobą z niepełnosprawnością stanowi wyzwanie i budzi całkowicie naturalną obawę w obcowaniu z nieznaną sytuacją. Barierą jest zatem nie tylko sama niepełnosprawność, lecz również niewiedza i pozorne ograniczenia po stronie osoby sprawnej, która unika sytuacji, w której sądzi, że nie umie zachować się właściwie.

 

 

Niniejszy artykuł zawiera krótkie rozważania dotyczące wpływu języka, którego używamy, na nasz sposób myślenia oraz wpływu ograniczeń związanych z niepełnosprawnością wprowadzającą konieczność modyfikacji sposobu komunikacji na postrzeganą rzeczywistość (głównie na przykładzie języka migowego).

Założeniem, jakie stoi za niniejszym artykułem jest dwustronność procesu komunikacji. Tym samym, nawet jeśli stan zdrowia osoby z niepełnosprawnością nie pozwala jej na bezproblemową komunikację, czytelnik niniejszego opracowania gotów jest podjąć się trudności, jaką jest wykształcenie w sobie odpowiedniego modelu komunikacji.

 

I. Jak język kreuje nasz świat i czy granice naszego języka oznaczają granice naszego poznania?

Prowadzone przez Banjamina Lee Whorfa oraz Edwarda Sapira w pierwszej połowie XX wieku badania nad językami rdzennych Indian Ameryki Północnej, w szczególności nad językiem plemienia Hopi, pozwoliły badaczom na postawienie hipotezy, zwanej również prawem relatywizmu językowego, sprowadzającej się do stwierdzenia, że używany język wpływa na sposób naszego myślenia. Założeniami poczynionymi przez badaczy był determinizm językowy, a więc pogląd, że język kształtuje sposób postrzegania świata oraz relatywizm językowy oznaczający, że ludzie posługujący się określonym językiem inaczej postrzegają świat niż osoby posługujące się innym językiem lub systemem komunikacji. O ile hipoteza ta przez lata badań była w nauce szeroko modyfikowana, jej umiarkowana postać wciąż zdaje się być aktualna wśród językoznawców. W nauce nie kwestionuje się aktualnie związku języka ze sposobem myślenia, niemniej odrzuca się tezę o tym, że jest on jego wyłącznym wyznacznikiem.

Badając język Indian z plemienia Hopi, Whorf uznał, że specyficzny sposób używania w nim czasowników, jest przyczyną, dla której Indianie Hopi inaczej postrzegają czas i przestrzeń. Z uwagi na brak czasu przyszłego i przeszłego w języku, Indianie Hopi używają w tym charakterze zwrotów wyrażających cykliczność, rozciągłość lub określone operacje. Ponadto członkowie plemienia Hopi dzielą świat na rzeczywistość obiektywną i mentalną. Tak odmienne ukształtowanie języka, zdaniem Whorfa, wpływa na sposób odbioru świata przez jego użytkowników. Równocześnie, znacznie późniejsze badania wskazywały na różnice między zachowaniami dzieci, które posługują się językami holenderskim i indiańskim tzeltal. Obie grupy dzieci otrzymały polecenia, aby obserwować stół X z zabawkami A i B, a następnie odwrócić się i ułożyć zabawki A i B na stole Y, zachowując kolejność zabawek A i B na stole X. Wykonując zadanie dzieci holenderskie kierowały się prawą i lewą ręką, zaś indiańskie kierunkami świata: wschodem i zachodem. W efekcie przeprowadzonego badania stwierdzono, że język holenderski i indiański tzeltal mają odmienne ramy odniesienia dla lokalizacji przedmiotów – w języku holenderskim względne i zależne od obserwatora, zaś w języku tzeltal absolutne i niezależne od obserwatora. Przeprowadzono także badania porównujące język angielski i koreański. W języku angielskim rzeczownik jest obligatoryjny, w drugim zaś fakultatywny. Derywacja rzeczowników w języku angielskim jest bardziej produktywna niż czasowników, zaś w koreańskim zachodzi odwrotna zależność. Konsekwencją powyższego jest stwierdzenie, że osoby posługujące się językiem angielskim lepiej nazywają i kategoryzują przedmioty, zaś Koreańczycy lepiej nazywają i kategoryzują czynności. [1]

Czy powyższą hipotezę można zastosować również do systemu komunikacji osób niepełnosprawnych? Czy posługiwanie się np. językiem migowym sprawia, że inaczej postrzega się świat? Czy fakt, że komunikuję się ze światem z wyłączeniem zmysłu wzroku także zmienia moje postrzeganie rzeczywistości? Odpowiedź na poniższe pytania stanowi przedmiot rozmaitych badań naukowych, w tym nie tylko językoznawczych. Niemniej uzmysłowienie sobie, możliwego i bardzo dalekiego wpływu sposobu komunikacji na postrzeganie świata, może ułatwić poszukiwanie zrozumienia przyczyn różnic w odbiorze tych samych przekazów przez osobę zdrową oraz osobę z niepełnosprawnością, równocześnie nie zwalniając z przyswojenia kilku podstawowych zasad kontaktu z rozmówcą obarczonym niepełnosprawnością.

 

II. Język migowy i o tym jak komunikować się z osobą głuchą

Aktualnie szacuje się, że w naszym kraju mieszka ponad 500.000 osób głuchych, a aż 900.000 Polaków ma problem ze słuchem.

W Polsce mamy do czynienia z dwoma różnymi sposobami porozumiewania się osób głuchych – Systemem Językowo-Migowym i Polskim Językiem Migowym. System Językowo-Migowy (SJM) jest to tzw. język migany, w którym, zachowując strukturę gramatyczną języka polskiego, wykorzystuje się znaki migowe do konstruowania wypowiedzi słownej. System Językowo-Migowy stosuje się zawsze z językiem mówionym. W uproszczeniu można go traktować jako kalkę języka fonicznego na gesty, z zachowaniem wszystkich zasad gramatyki, jak odmiana przez przypadki czy zaimki zwrotne. Polski Język Migowy (PJM) to język naturalny, wspierany szczątkową mową lub artykulacją. Posiada własną specyficzną gramatykę pozycyjno-przestrzenną, w której o sensie zdania decyduje szyk oraz sposób pokazywania znaków określających wyrazy. PJM nie jest kalką języka fonicznego ani jego tłu- maczeniem. To nowy język z własnymi zasadami i słownictwem.[2]

Badania neurologów jednoznacznie wskazują, że działanie języka migowego ma istotny wpływ na mózg osoby posługującej się nim. Zaznacza się jednak wyraźnie, że nie jest to wpływ patologiczny, lecz wprost pożądany wskazujący na dostosowanie mózgu do alternatywnego sposobu komunikacji. Przede wszystkim język migowy oparty jest o niezwykłą przestrzenną gramatykę, pozwalającą zaakcentować czas przeszły, przyszły i teraźniejszość poprzez ulokowanie znaku w odpowiednim miejscu ciała (logika bliska osi czasu zawieszonej w przestrzeni, gdzie przeszłość wyrażana jest po lewej stronie, teraźniejszość pośrodku zaś przyszłość z prawej strony ciała osoby migającej). W związku z tym, osoby posługujące się językiem migowym rozwijają lepszą zdolność postrzegania ruchu w obszarze peryferyjnym, a także do przełączania uwagi na pole peryferyjne, co skutkuje lepszym przeszukiwaniem przestrzeni w porównaniu do osób słyszących, nie posługujących się językiem migowym.[3] Równocześnie osoby głuche mają lepszą zdolność do rotacji mentalnych. Znaki migane są z perspektywy osoby migającej, stąd odbiorca komunikatu musi je obrócić i skierować do siebie samego jako odbiorcy. Niezależnie od tego istnieje także hipoteza, która wskazuje, że specyficzne procesy, mające miejsce w mózgu osoby głuchej, mogą pomagać w szybszym czytaniu kierowanych do niego znaków języka migowego. Z uwagi na konieczność odczytywania nie tylko komunikatów w języku migowym, ale również innych komunikatów niewerbalnych, osoby głuche szybciej odczytują nawet wyjątkowo subtelne zmiany w mimice twarzy. Warto w tym miejscu wyróżnić znaczenie mimiki jako elementu wspomagającego komunikację. Twarz jest dla osób głuchych miejscem odczytywania emocji, ale i określonych znaków i komunikatów samego języka. Co ciekawe, osoba głucha skupia swój wzrok głównie na twarzy adresata, nie zaś, jak mogłoby się wydawać, na pokazywanych gestach.

Poza systemem języka migowego w przestrzeni publicznej coraz częściej instalowane są urządzenia wspomagające komunikację z osobą słabosłyszącą takie jak pętle indukcyjne czy systemy FM.

Kończąc rozważania na temat osób głuchych i języka migowego, warto zacytować słowa Marka Świdzińskiego, który stwierdził, że „Głuchy to inwalida tylko wśród nas, słyszących”,[4] a także dzieci, które po rozpoczęciu nauki języka migowego w szkole doznały nieznanego im wcześniej otwarcia się na świat i rozumienia rzeczywistości „To było jak przejście z ciemności do światła (…), wcześniej nic nie wiedziałam, niczego nie rozumiałam, nawet nie wiem, czy w ogóle myślałam”.[5]

 

III. O komunikacji osób niewidomych i głuchoniewidomych

Według raportu Fundacji Na Rzecz Zdrowego Starzenia Się pt. „Okulistyka i choroby siatkówki w aspekcie aktywnego zdrowego i aktywnego starzenia się”, 1,5 mln Polaków, czyli co czwarta osoba z orzeczoną niepełnosprawnością, jest niewidoma bądź wykazuje upośledzenie wzroku. Ponadto raporty Lancet Global Health[6] przewidują, że do 2050 r. liczba osób niewidomych na świecie wzrośnie trzykrotnie względem liczby aktualnej.

Sposób komunikacji osoby z niepełnosprawnością wzroku zależy w dużej mierze od stopnia uszkodzenia wzroku oraz chorób towarzyszących. Jak wskazuje Polski Związek Niewidomych[7] w świadomości społecznej funkcjonuje wiele nieprawdziwych poglądów dotyczących niewidomych i słabowidzących. Jedne z nich przypisują im nadprzyrodzone zdolności, niezwykłe cechy, przymioty i właściwości. Według tych poglądów niewidomi dysponują doskonałym słuchem, wspaniałym dotykiem, “szóstym zmysłem”, darem jasnowidzenia. Poglądy te są jednak dla osób niewidomych lub słabowidzących niezwykle niekorzystne, ponieważ kształtują wobec nich oczekiwania społeczne, które w określonym jednostkowym przypadku mogą być całkowicie niezasadne i powodować bariery komunikacyjne.  Niezależnie od tego zastrzeżenia wskazać należy, że naukowcy nie ustają w badaniach nad funkcjonowaniem mózgu osoby niewidomej i funkcjonowania jego poszczególnych części w warunkach braku poprawnego funkcjonowania zmysłu wzroku. Ciekawostką jest badanie przeprowadzone w 2016 r. opublikowane na łamach Biuletynu Polskiego Towarzystwa Onkologicznego NOWOTWORY „Wykorzystanie zdolności sensorycznych niewidomych i słabowidzących masażystów do badań przesiewowych wczesnego raka piersi metoda palpacyjną (projekt Breast-POL)[8]. Badanie wykazało istotnie wyższą czułość osób niewidzących w rozpoznawaniu zmian patologicznych piersi. Równocześnie prowadzone są badania nad kwestią szczególnych właściwości słuchowych osób niewidomych (prowadzi je między innymi Uniwersytet Jagielloński).

Osoby niewidome lub słabowidzące z zasady nie mają problemów ze skuteczną komunikacją, do której z powodzeniem wykorzystują zmysł słuchu i mowę. Ograniczenia wynikające z zapoznawaniem się z treściami poznawalnymi wyłącznie wzrokiem próbuje się minimalizować dzięki systemowi Braille’a, a przede wszystkim osiągnięciom nowych technologii takim jak czytniki, makiety, tyflografiki czy audiodeskrypcje. Warto wskazać, że do prowadzenia zapisów osoby niewidome wykorzystują specjalne maszyny brajlowskie oraz tabliczki do zapisów w systemie brajla.

 

Ze zdecydowanie istotniejszym problemem komunikacyjnym spotykają się osób głuchoniewidome. Problem niepełnosprawności słuchu i wzroku jest niezwykle wykluczający społecznie i może powodować głęboką izolację takiej osoby. Przede wszystkim należy zaznaczyć, że wśród grupy osób głuchoniewidomych znajdują się osoby z różnym stopniem upośledzenia poszczególnych zmysłów, co umożliwia zastosowanie hybrydowych, indywidualnych metod komunikacji, choćby częściowo umożliwiając stosowanie relatywnie konwencjonalnych metod – np. z zaangażowaniem języka migowego czy czytania z ruchu warg przy pewnych możliwościach poznania wzrokowego bądź z zastosowaniem regularnej mowy, dostosowanej do określonej osoby. Niestety możliwość taka zostaje wykluczona przy całkowitej dysfunkcji obu zmysłów. Pozostaje wówczas dostosowanie metody komunikacji do wiedzy, umiejętności, właściwości, stanu zdrowia, preferencji oraz osobowości osoby głuchoniewidomej. W przypadku osób głuchoniewidomych stosuje się metody takie jak: (1) kreślenie na dłoni liter drukowanych, (2) stosowanie alfabetu punktowego na dłoni (polega na dotykaniu określonych części dłoni, głównie paliczki palców, które przypisano poszczególnym literom, znakom, cyfrom bądź innym znakom graficznym; dla zapewnienia komunikacji z osobami pełnosprawnymi stosuje się specjalną rękawicę, którą zakłada osoba głuchoniewidoma umożliwiając odbiorcy rozczytanie komunikatu z rękawicy zawierającej określone oznaczenia), (3) posługiwanie się brajlowsko-czarnodrukową tabliczką (metoda wyłącznie dla osób znających system Braille’a, (4) posługiwanie się specjalnym systemem języka migowego odbieranego dotykowo oraz (5) jednoręcznym i dwuręcznym brajlem dla palców, (6) a także metodami komputerowymi. Poziom skomplikowania wielu ze stosowanych metod powoduje, że komunikacja z osobą głuchoniewidomą wymaga cierpliwości i precyzji po stronie odbiorcy.

 

IV. Podsumowanie

Jak wspomniano na wstępie, komunikacja stanowi zdarzenie dwustronne uwzględniające zarówno nadawcę jak i odbiorcę komunikatu. Do sukcesu procesu komunikacji wymagane jest zaangażowanie każdego z uczestniczących w niej podmiotów oparte o wiedzę jak i odpowiedni stopień empatii. Nie ulega wątpliwości, że w wielu przypadkach potencjalna bariera komunikacyjna może być, przy dobrej woli stron, przezwyciężona w prosty, intuicyjny sposób bez koniecznej znajomości systemów alternatywnej komunikacji. Warto przyswoić sobie również podstawowe zasady savoir-vivre’u, które pozwolą uniknąć niezręczności i ośmielą odbiorcę do aktywnego podejmowania prób komunikacji z osobą z niepełnosprawnością.

 

[1] A. Klimczuk, Hipoteza Sapira-Whorfa – przegląd argumentów zwolenników i przeciwników „Kultura – Społeczeństwo – Edukacja”. 1 (3), s. 165–181, 2013;

[2] I. Solarz, Głuchota i wpływ języka migowego na funkcjonowanie mózgu, Wszechświat t. 115 nr 10-12/2014;

[3] ibidem

[4] Świdziński M., Gałkowski t. (red.), Studia nad kompetencją językową i komunikacją niesłyszących, Warszawa 2003, artykuł „Głusi jako uczestnicy badań nad PJM”, s. 22

[5] Klimczewska A., Cicha Noc, Świat Ciszy 12/2008, Polski Związek Głuchych 2008

[6] https://www.thelancet.com/commissions/global-eye-health

[7] https://pzn.org.pl/poglady-na-temat-niewidomych-i-slabowidzacych/

[8] L. Rakow, Z. Lewandowski, E. Romejko-Wołkiewicz, M. Pękała, J.P. Knap, Wykorzystanie zdolności sensorycznych niewidomych i słabowidzących masażystów do badań przesiewowych wczesnego raka piersi metoda palpacyjną (projekt Breast-POL); Biuletyn Polskiego towarzystwa Onkologicznego NOWOTWORY2016, t. 1 nr 3, s. 241-246


ADWOKAT DAGMARA MILER

🦜 w Stowarzyszeniu od listopada 2020 r.

🔸 z wyróżnieniem ukończyła prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim (praca magisterska pod opieką prof. Zbigniewa Ćwiąkalskiego), absolwentka Podyplomowego Studium Prawa Własności Intelektualnej na Uniwersytecie Warszawskim, Szkoły Prawa Ukraińskiego prowadzonej przez Uniwersytet Narodowy „Akademię Kijowsko – Mohylańską” w Kijowie oraz Lwowski Uniwersytet Narodowy im. Iwana Franki,
🔸 aplikant aplikacji rzecznikowskiej przy Polskiej Izbie Rzeczników Patentowych,
🔸 certyfikowany mediator wpisany na listę Prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie, laureat Międzynarodowego Konkursu Mediacji Gospodarczej ICC w Paryżu (2014),
🔸 prelegent na kilkunastu konferencjach naukowych o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym, współautor publikacji naukowych dotyczących zagadnień własności intelektualnej oraz mediacji gospodarczej,
🔸 obecnie członek Izby Adwokackiej w Warszawie,
🔸 moderator profilu Adwokatura Polska na portalu Facebook,
🔸 w swojej działalności zawodowej skupia się na zagadnieniach z zakresu prawa własności przemysłowej w tym głównie znaków towarowych oraz wzornictwa przemysłowego, a także prawa autorskiego, zagadnień związanych ze zwalczaniem nieuczciwej konkurencji, prawem reklamy, marketingu i nowymi technologiami,
🔸 prywatnie miłośniczka teatru, literatury faktu i goldenów retrieverów.

Możesz być zainteresowany też poniższymi artykułami

Zostaw komentarz

Ta strona używa plików cookie, aby poprawić komfort korzystania z niej. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko temu, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuj Czytaj więcej

Polityka prywatności & cookies