ZAWÓD: ADWOKAT – Adwokat z urzędu a opłata od wniosku o uzasadnienie

defensoriuris

Opłata od wniosku o uzasadnienie, czy też używając określenia ustawowego – o doręczenie orzeczenia lub zarządzenia wraz z uzasadnieniem – stanowi zmorę nie tylko dla klientów, ale także dla pełnomocników. Dzieje się to zwłaszcza wówczas, kiedy adwokat lub radca prawny reprezentują interes klienta z urzędu, przy braku jego zwolnienia od ponoszenia kosztów sądowych. Praktyka niestety niejednokrotnie pokazuje, że w takich sprawach kontakt z zainteresowanym nie należy do najłatwiejszych, a problem dodatkowo się komplikuje, gdy pełnomocnik musi dochować 7-dniowego terminu do złożenia ww. wniosku.

 

W postępowaniu cywilnym od 21 sierpnia 2019 roku[1] obowiązuje przepis art. 25 b ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (dalej jako „UKSC”), który stanowi, że:

Opłatę stałą w kwocie 100 zł pobiera się od wniosku o doręczenie orzeczenia albo zarządzenia
z uzasadnieniem
zgłoszonego w terminie tygodnia od dnia ogłoszenia albo doręczenia tego orzeczenia albo zarządzenia.

Zagadnienie to jest o tyle istotne, że według obecnego brzmienia przepisów Kodeksu postępowania cywilnego (dalej jako KPC) doręczenie stronie wyroku, postanowienia lub zarządzenia wraz z uzasadnieniem jest wymogiem skutecznego wniesienia środka odwoławczego (tak: art. 369 § 1 KPC oraz art. 394 § 2 KPC).

Jako adwokaci wiemy, że często zdarzają się sytuacje, kiedy nie możemy zgodnie z prawem i etyką nie zaskarżyć orzeczenia sądu I instancji.  O ile w wypadku klienta z wyboru kwestia ta jest łatwiejsza, jako że na podstawie kodeksu etyki adwokackiej (§ 55 ust. 2) nie mamy obowiązku ponosić za niego wydatków, to zagadnienie komplikuje się przy sprawie z urzędu. Pojawia się tu pewien dylemat prawno-moralny.

Co bowiem, jeśli klient z urzędu nie ma możliwości zapłacić za wniosek albo zwyczajnie nie sposób się z nim skontaktować w ciągu 7 dni? Czy będąc adwokatami możemy pozostawić taką osobę na pastwę losu i uniemożliwić wniesienie środka zaskarżenia, narażając się przy tym na odpowiedzialność dyscyplinarną?

W swojej praktyce zauważyłem, że w odpowiedziach na to pytanie spotykają się różne koncepcje, mniej lub bardziej akceptowalne, ale żadna w definitywny sposób nie rozwiązuje powyższego problemu.

 

PROPOZYCJA I: Zapłata przez adwokata opłaty „z własnej kieszeni”

Spotkałem się wśród niektórych sędziów z opinią, że w razie wyznaczenia adwokata z urzędu dla osoby, która nie jest zwolniona od kosztów sądowych, powinien on tymczasowo wyłożyć z własnych funduszy kwotę opłaty od wniosku o uzasadnienie. W sprawach z urzędu, za które jako adwokaci niejednokrotnie otrzymujemy 60 lub 100 złotych za kilkanaście godzin pracy, wywołuje to stanowczy sprzeciw, nie mówiąc już o wyższych opłatach za apelację lub zażalenie. Nawet jeśli uznamy, że taką kwotę możemy sobie rozliczyć jako niezbędne wydatki adwokata ustanowionego z urzędu[2], to wynagrodzenie otrzymamy dopiero po prawomocnym zakończeniu sprawy, czyli za kilka – kilkanaście tygodni lub miesięcy, nie tylko pracując nad sprawą niemal za darmo, ale też do niej dopłacając.

 

PROPOZYCJA II: Wniosek o zwolnienie z obowiązków

Teoretycznie na podstawie art. 118 § 3 KPC mamy możliwość złożenia wniosku o zwolnienie z obowiązku zastępowania strony w procesie. Abstrahując już od tego, czy brak kontaktu z klientem w terminie 7 dni, czy też brak pieniędzy klienta na opłatę możemy uznać za ważną przyczynę do zwolnienia z obowiązku zastępowania strony, dalej nie rozwiązuje to problemu klienta lub adwokata. Adwokat ma bowiem obowiązek reprezentacji strony przez dwa tygodnie od zwolnienia,[3]  natomiast klient może długo oczekiwać na wyznaczenie nowego adwokata, który będzie postawiony przed identycznym dylematem. Dodatkowo nie mamy pewności czy sąd, który nas ustanowił (art. 118 § 1 KPC), będzie w ogóle skory do zwolnienia z obowiązku zastępowania strony w procesie, zwłaszcza, że opisywaną sytuację trudno zakwalifikować jako „ważną przyczynę”.

 

PROPOZYCJA III: Wniosek o zwolnienie od kosztów

Najbardziej rozsądnym pomysłem wydaje się złożenie w imieniu strony wniosku o zwolnienie od kosztów sądowych w części – co do opłaty od wniosku o uzasadnienie oraz apelacji/zażalenia na podstawie oświadczenia o stanie rodzinnym, majątku, dochodach i źródłach utrzymania, zalegającym w aktach sprawy.  Jeśli wcześniej sąd nie zwolnił strony od ponoszenia tych kosztów, to argument ten może wydawać się absurdalny. Paradoksalnie jednak, w wielu wypadkach może mieć spore znaczenie i odnieść oczekiwany skutek. Opierając się o własną praktykę, nawet jeśli formalnie sąd nie znajdzie większych podstaw dla uwzględnienia ww. wniosku na podstawie art. 101 ust. 1 i 2 UKSC, może chcieć zadecydować o zwolnieniu na podstawie zasad słuszności i prawa strony do rozpoznania sprawy w dwóch instancjach.

Czy wniosek taki zostanie uwzględniony zależy już tylko i wyłącznie od sądu, a w przypadku odmowy pozostaje nam wybór pomiędzy innymi opcjami.

Na tym etapie pojawia się dodatkowy „absurd”. Od wniosku o uzasadnienie postanowienia o odmowie zwolnienia od kosztów sądowych należy ponownie wnieść 100 zł opłaty, pomimo, że ustawa przewiduje zwolnienie z opłaty samego zażalenia lub skargi na podstawie art. 95 ust. 2 pkt 1, 3-4 UKSC. W swojej praktyce spotkałem się już z sytuacją odmowy zwolnienia od kosztów, a następnie odrzucenia skargi na orzeczenie referendarza, z powodu uprzedniego braku wniosku o uzasadnienie, co w tamtym wypadku było dodatkowo nieuzasadnione, z uwagi na brzmienie art. 398(22) § 2 KPC.

 

De lege ferenda

Do tej pory nie spotkałem się z wypowiedziami doktryny, czy też orzecznictwem sądowym definiującym powyższy problem. Ze strony racjonalnego ustawodawcy wystarczyłaby natomiast krótka nowelizacja przepisów ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych co do:

– art. 95 UKSC poprzez dodanie zapisu w ustępie 5 tego przepisu w następującym brzmieniu:

Nie pobiera się opłat od wniosku, o którym mowa w art. 25b, apelacji, zażalenia lub skargi na orzeczenie referendarza sadowego, w razie ustanowienia dla strony adwokata lub radcy prawnego przez sąd orzekający.

względnie (albo dodatkowo):

– art. 96 ust. 1 pkt 5 poprzez zmianę zapisu w następujący sposób:

Nie mają obowiązku uiszczenia kosztów sądowych (…) kurator, adwokat lub radca prawny wyznaczony przez sąd orzekający lub sąd opiekuńczy dla danej sprawy

Zaproponowane rozwiązania mogą być odbierane jako sprzeczne z zasadą częściowego zwolnienia strony od kosztów sądowych, niemniej jednak przemawiają za nimi argumenty racjonalne. Jeśli celowe było ustanowienie dla strony adwokata, dlaczego odmawia się jej prawa do zaskarżenia orzeczenia pierwszej instancji, gdy jest ono uznawane przez profesjonalistę za wadliwe lub sprzeczne z dobrem klienta? Jeśli zainteresowany w opinii sądu potrzebuje profesjonalnego pełnomocnika to dlaczego wymaga się od niego poniesienia dodatkowych opłat, które mogą przekraczać jego budżet?

W opisywanej sytuacji prawo strony do rzetelnej reprezentacji w postępowaniu ulega de facto wyłączeniu, razem z prawem do rozpoznawania sprawy w dwóch instancjach. Powyższe skłania do refleksji na temat jakości legislacji w naszym kraju, jak też stanowi poważny argument w dyskusji nad zniesieniem opłaty od wniosku o uzasadnienie.

[1] na mocy ustawy z dnia 4 lipca 2019 roku o zmianie ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, Dz. U. 2019, poz. 1469.

[2] na podstawie § 2 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. 2016, poz. 1714).

[3] por. postanowienie SN z dnia 11 października 2005 roku, V CK 209/05, LEX 2020.


ADWOKAT FILIP TOHL

🦜 w Stowarzyszeniu Adwokackim „Defensor Iuris” #DI od marca 2020 r.

🔸 absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego (prawo oraz studia podyplomowe z prawa autorskiego), Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie (europeistyka, stosunki międzynarodowe), jest członkiem Izby Adwokackiej w Krakowie ( Okręgowa Rada Adwokacka w Krakowie ), od 2018 r., w ramach której odbył aplikację adwokacką, prowadzi kancelarię adwokacką w Krakowie ( Kancelaria adw. Filip Tohl Kraków),

🔸 w ramach swojej aktywności zawodowej skupia się głównie na sprawach karnych oraz cywilnych, jest biegły z zakresu przepisów ustawy o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy,

🔸 jego pasją jest prawo autorskie, jako, że sam interesuje się czynnie i biernie muzyką,

🔸 chętnie dzieli się wiedzą, jest także zainteresowany uświadamianiem społeczeństwa, poszerzaniem wiedzy prawnej, również specjalistycznej, dostrzegając jednocześnie aktualne problemy z tym związane,

🔸 więcej: www.filiptohl.pl,

🦜 Zobacz jego przykładową aktywność na #DI: adwokat Filip Tohl

Możesz być zainteresowany też poniższymi artykułami

1 komentarz

Pełnomocnik z urzędu – problemy praktyczne – Stowarzyszenie Adwokackie Defensor Iuris 27 marca, 2021 - 8:44 pm

[…] związanym z opłatą od uzasadnienia wspominałem już jakiś czas temu w innym artykule (http://www.defensoriuris.pl/blog-strefa/tematy/zawod-adwokat-adwokat-z-urzedu-a-oplata-od-wniosku-o-…). Jednak są także inne opłaty w toku sprawy, choćby wniosek o uzyskanie odpisu dokumentu z akt […]

Odpowiedz

Zostaw komentarz

Ta strona używa plików cookie, aby poprawić komfort korzystania z niej. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko temu, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuj Czytaj więcej

Polityka prywatności & cookies